Po kolejnych opadach śniegu wypogodziło się i powrócił tęgi mróz: dziś rano -23 st. Kiedy piszę te słowa wczesnym wieczorem niebo jest wygwieżdżone, z prawie pełnym księżycem i śnieg iskrzy się w jego świetle niesamowicie. Jutro rankiem będzie pewnie mróz pod 30 st (skoro już teraz jest -20…). Bełcza już całkiem zamarzła i zasypało ją śniegiem. Można na nim zobaczyć ślady zwierząt, które chętnie korzystają z nowej ścieżki na zamarzniętej rzece. A to wszystko to dopiero początek… Apogeum zimy u nas przypada na przełom stycznia i lutego!
Zima zaczęła się u nas w tym sezonie już 10go października, kiedy pierwszy śnieg pobielił Kamień. Potem była jesienna odwilż, ale 11 listopada znów spadł śnieg – pierwszy także w dolinach. Ten śnieg jeszcze stopniał, ale kolejny atak zimy 25-go listopada był już skuteczny. Od tej pory śnieg leży już na stałe i tylko go przybywa. W tej chwili jest już około metrowa pokrywa zlodzonego i przewianego, starego śniegu, który przykryty jest 10-cio centymetrową warstwą świeżego puchu. Warunki na narty idealne! Za to bez rakiet czy nart nie ma co się wybierać poza utarte drogi…
Podobno na nizinach marzycie o niespełnionej „prawdziwej” zimie??? Trudno nam uwierzyć, że jej u Was nie ma… Chcecie zobaczyć jak wygląda i się z nią zmierzyć? Niedługo już ferie – zapraszamy!