I właśnie w myśl tego powiedzenia uczciliśmy 11-go Listopada oraz imieniny naszego zięcia Marcina. Gęś, wraz z farszem o jabłkowej nucie, była pieczona 3 godziny z jabłkami i polewana miodową omastą. Jako dodatek były do niej opiekane ziemniaki. Najlepiej smakowała z pitnym miodem (trójniak bernardyński). Pierwsze danie do gęsi to barszcz z białą i czerwoną (patriotycznie!) fasolką oraz placuszkami z kapustą. A na deser był ulubiony tort Adama z okazji jego urodzin. Święto Niepodległości minęło u nas pogodnie i radośnie – ku zadowoleniu naszych gości i nas samych!