Kiedy zapadnie zmrok nasza chatka tonie w świetle księżyca. Wokół panuje cisza, zmącona czasem tajemniczymi odgłosami lasu: porykiwaniem jelenia, wyciem wilków, niekiedy rykiem niedźwiedzia. Wewnątrz chatki tymczasem płonie kominek i jest ciepło. A za oknem plejada gwiazd! Godzina wolno mija za godziną i w końcu nucisz pod nosem mimochodem… „zostań księżycu zostań, pozłoć się jeszcze pozłoć, trudne jest każde z rozstań, licho ten świt przyniosło”.
Zdjęcia: Marcin Stańczyk