Było kilka ważnych powodów aby upiec z nadzieniem cebulowo-cytrynowym oraz w plastrach boczku wielkiego, ważącego ponad 8 kilo indyka o imieniu Donald i spożyć go wraz z gośćmi na obiad. Po pierwsze Adam Gutowski obchodzi ćwierćwiecze swych urodzin, po drugie Hania z Zakopanego niedawno skończyła 3 latka, po trzecie Marcin Stańczyk – Fotografia obchodzi w poniedziałek imieniny… Ponadto Święto Niepodległości 11 Listopada!
I pobiliśmy właśnie w Kolibie rekord, gdy chodzi o liczbę jednocześnie przebywających u nas dzieci w wieku 3 miesiące – 3 lata, oczywiście wraz z rodzicami i dziadkami. Było ich razem siedmioro – z wielkiej rodziny prawdziwych ludzi gór – przyjechali z Zakopanego i okolic i wędrowali z dziećmi po Beskidzie Niskim. Jeszcze Polska nie zginęła!!!
PS. Zbieżność imienia indyka z imionami zasłużonych dla naszej Ojczyzny i znanych globalnie polityków jest czysto przypadkowa i niezamierzona.
Nasz Donald smakował znakomicie 😋