Wyobraźcie sobie, że po raz pierwszy od końca listopada zanotowaliśmy dodatnią temperaturę i mamy odwilż! Góry spowiły mgły, śnieg zrobił się mokry i ciężki, droga z Jaślisk do Lipowca znowu nieprzejezdna, tym razem z powodu mokrej, śnieżnej brei w jaką zamieniła się jeszcze wczoraj ubita i zlodzona, świetna biegówkowa trasa, a z dachu kapie na potęgę i lecą śnieżne lawiny. Mokry śnieg świetnie nadaje się za to do lepienia bałwana i bitwy na śnieżki. A powrót silnych mrozów i opadów śniegu ponoć we wtorek wieczorem…